Po przepysznym śniadaniu nasi chłopcy się zmyli, w przeciwieństwie do naczyń które zajmowały zlew, to nic w końcu jakiś podział obowiązków musiał być, kiedy ja wzrokiem próbowałam omijać bałagan do kuchni weszła Kama, podeszła do okna i zaczęła nieśmiało rozmowę
-Słuchaj Daria bo nasze treningi siatkarskie...
-Mhm co z nimi nie tak ?
-Mm no wygląda na to że chwilowo będziesz rezerwową
-Chwilowo ? daj spokój przecież obie wiemy jak ja gram i dziwne jest że w ogóle tam gram, gdyby nie nasi siatkarze to w życiu nie byłabym nawet rezerwową rezerwowej
-Ale..
-Daj spokój nie ma żadnego ale i tym się martwiłaś ? niepotrzebnie uwierz
-Ale to nie tylko chodzi o to..
-Daj spokój, jest dobrze
-Jest jeszcze coś..-w tym momencie rozległ się dźwięk telefonu Kamy
-Muszę teraz wyjść ale jest coś o czym muszę Ci powiedzieć
-Spokojnie Kama, pogadamy jak wrócisz
Kiedy Kama załatwiała swoje sprawy ja zajęłam się pracą w naszym mieszkaniu. Szło to sprawnie nawet bardzo sprawnie. Po ogarnięciu odliczałam już chwile do meczu. O 17 wyszłam z mieszkania to był ten plus że jest niedaleko na Podpromie. Po 15 minutach byłam już na hali, Kamila czekała na mnie w środku. Poszłyśmy zająć nasze miejsca, usiadłyśmy wygodnie i patrzyłyśmy jak nasze pasiaki przygotowują się do meczu, jak zwykle zaangażowani w swoją prace, ale dla nas czas zawsze znajdą.
Nasze ulubione miejsce spotkań przy barierkach zaraz po miejscu przed halą.
Igła ze Zbyszkiem jak zwykle obdarzyli nas swoimi promieniejącymi uśmiechami i głębokimi spojrzeniami, po czym wrócili na zbiórkę, a my stałyśmy jeszcze chwile wpatrzone w nich jak w obrazek. Po kilku chwilach wróciłyśmy na nasze krzesełka i czekałyśmy na mecz. Mecz przyjaźni między Resovią a Jastrzębskim Węglem, lubiłam takie mecze, kibice razem dopingowali swoje zespoły, cała hala tworzyła jedną całość, łączyła osoby które kochają bo przecież siatkówka to sport miłości.
W secie pierwszym na prowadzeniu raz Resovia raz Jastrzębski raz Jastrzębski raz Resovia. Taka gra na przewagi, ostatecznie pierwszy set dla Jastrzębia. W drugim secie królowała nasza Resovia, która wygrała partię, następnie Jastrzębie i znowu Resovia, w końcu czas na tie-breaka. Końcowe chwile 12:10 dla Resovii Lotman na zagrywce w Jastrzębiu przyjęcie, wystawa i atak Kubiaka w Resovii przyjęcie, wystawa i atak Bartmana, Zbyszek skoczył do ataku trafił w piłkę, piłka wpadła w boisko, ale nasze oczy skierowane były na Zbyszka, który trzymając się za serce, osunął się na ziemię, natychmiastowa akcja ratunkowa, stałam i patrzyłam co się dzieje, nie docierało do mnie co się właśnie stało...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz