-Serio, chcesz ze mną tu czekać? Nie masz nic do zrobienia ? -zapytałam zaciekawiona
-A co mam mieć do roboty ? 3 punkty na naszym koncie, więc teraz chwila odpoczynku
-Nie wiem, może z kolegami z drużyny spędził byś ten czas, a Ty stoisz przed halą z nieznajomą dziewczyną
- Dla mnie to czysta przyjemność. Poza tym lubię tak postać i popatrzeć w gwiazdy -zaśmiał się Zbyszek
-Serio, lubisz patrzeć w gwiazdy ?
-A co, siatkarz to już nie może w gwiazdy popatrzeć ? - Zibi uniósł głowe i spojrzał w gwiazdy
-No oczywiście że może. Może jakaś będzie spadać i spełni Twoje marzenia - spojrzałam na niego
-Coś Ty! Gwiazdy nie spełniają marzeń - powiedział Bartman, nie odrywając od nich wzroku
-Jak to nie ? A myślisz, że jakim cudem się tu znalazłam?
-Na prawdę, wierzysz w takie coś?
-Przecież w coś trzeba wierzyć
-I mówisz że to dzięki gwiazdom jesteś w Katowicach
-Właściwie to dzięki komunikacji, gdyby nie pociąg to nie wiem jakbym się tu znalazł - zaśmiałam się
-No wiesz, autobusy też chyba kursują, więc dałabyś sobie jakoś rade -również się uśmiechnął
Rozmowa ze Zbyszkiem trwała i trwała, aż w końcu z hali wyszła Kamila. Widać bardzo zadowolona, pewnie zebrała autografy od całej kadry i ma z tysiąc zdjęć, a ja zamiast chodzić z nią i zbierać te autografy to stoje tu, bo niestety emocje mnie zjadły.
-Kama, chodź do nas - zawołałam moją przyjaciółke
-Zbyszek poznaj to Kamila, Kamila poznaj to mój wybawca Zbyszek - przedstawiłam ich sobie
Kamila od razu znalazła temat rozmowy ze Zbyszkiem. W końcu tak jak ja kochała siatkówke. Oczywiście ona gra w nią zdecydowanie lepiej ode mnie. Hala pustoszała, więc i na nas przyszedł czas.
-Kama, chodź za 40 minut mamy ostatni pociąg, inaczej będziemy musiały spać na stacji- powiedziałam patrząc na komórke
-Daria, spokojnie to jeszcze 40 minut, spokojnie mamy czas-odpowiedziała Kama
-Tak, ale jakoś się tam musimy jeszcze dostać. Miło było Cię poznać no i dziękuje za pomoc-podałam Zbyszkowi rękę
-Nie no przestań. Nie masz za co. Miło było Cię poznać-odpowiedział Bartman
-Właśnie, miło było Cię poznać. A no i gratuluje wygranego meczu- do pożegnań dołączyła Kamila
-Dziękuje dziękuje, mam nadzieje że się jeszcze kiedyś spotkamy
-No raczej. Wybieramy się na kolejny mecz już za 2 dni
-To wspaniale. Miło było was poznać dziewczyny. Do zobaczenia w takim razie za 2 dni - Zbyszek uśmiechnął się i podniósł ręke na pożegnanie.
A ja po raz ostatni mogłam popatrzeć w jego oczy. Są na prawde wspaniałe. Stałam tam i patrzyłam jak Bartman znika za drzwiami hali
-Daria dopiero Ci się tak spieszyło, idziemy ? - wyrwała mnie z błogiego stanu Kama
-Tak tak spokojnie. Już ide - odpowiedziałam nadal patrząc na drzwi.
Przez całą droge rozmawiałyśmy o meczu, o siatkarzach i o wszystkim co tylko się z siatką wiąże, był to nasz ulubiony temat rozmów nic dziwnego w końcu siatkówka to sport wyjątkowy.
-Ejj ale fajny jest ten Zbyszek co ? -zapytała Kama
-Przeestań zwykły, normalny nic takiego- próbowałam ukryć moje zainteresowanie nim
-No jasne jasne przecież on od zawsze Ci się podobał poza tym widziałam jak na siebie patrzycie -kontynuowała Kamila
-Kaama majaczysz, chyba przecież dobrze wiemy że ktoś taki jak Zbyszek nigdy nie zainteresuje się kimś takim jak ja - próbowałam urwać rozmowe.
-Zobaczymy zobaczymy jak to będzie za 2 dni
-Ok zobaczymy mogę się założyć z Tobą że nawet mnie nie pozna.
-Tak to o co się zakładamy ?
-O co tylko zechcesz.
-Dobra już ja sobie coś wymyśle.-uśmiechnęła się Kama
Dotarłyśmy na stacje i teraz pozostało nam tylko czekać na pociąg, pociąg dzięki któremu mogłyśmy kontynuować naszą siatkarską wyprawę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz