wtorek, 6 sierpnia 2013

Dogonić marzenia X

Po dotarciu do hotelu jedyne o czym marzyłam to prysznic,  najpierw łazienkę zajęła Kama więc ja położyłam się wygodnie na łóżko i patrzyłam w sufit, kolejny dzień który można było zaliczyć do udanych jak się chwile później okazało nie był to jeszcze koniec, na moim telefonie ukazała się wiadomość od Zbyszka  "kolejny mecz po jutrze więc może jutro znajdziesz dla mnie chwile czasu ? " Kurde ale jutro miał być nasz babski dzień tylko we dwie.  Zależało mi bardzo na tym spotkaniu, ale również zależało mi na przyjaciółce, więc wybór był prosty  "Bardzo chętnie ale obiecałam Kamie że jutro jest nasz babski dzień" było mi trochę smutno, ale wiedziałam że to dobra decyzja. W tym czasie z łazienki wyszła Kama.
 -To jak jutro spędzamy nasz dzień ? -zapytałam
 -Daria bo wiesz..- Kama zaczęła nieśmiało
 -Tak, wiem skarbie wiem. Umówiłaś się z Krzyśkiem i chcesz odwołać jutrzejszy dzień prawda ? - zaśmiałam się
 -No właśnie, ale ja odwołam to i spędzę ten dzień z Tobą tak jak obiecałam - powiedziała Kama
 -Ej serio?   pójdziesz jutro na to spotkanie i będziesz się dobrze bawić zrozumiano ? -powiedziałam
  -Ale nie jesteś zła ? - kontynuowała Kama
 -Przestań, w końcu mnie masz prawie  na co dzień, a takie spotkanie z siatkarzem nie zdarza się często
 -Ale nie jesteś zła ? - powtórzyła pytanie 
 - No jasne że nie. Ja najwyżej spotkam się z Bartmanem - ucieszyłam się
 - Jesteś najlepsza - Kama mnie uściskała
W tym czasie ja poszłam pod prysznic, a po kąpieli położyłam się na łózko i napisałam do Zbyszka.



Oczami Zbyszka...


 Gdy wróciłem z hotelowej restauracji  Igła siedział na łóżku pisząc coś na telefonie.
 - Umówiłem się na jutro z Kamą -  powiedział Krzysiek uradowany od ucha do ucha, jeszcze chwila i zacząłby skakać
 -No super super - powiedziałem zrezygnowany 
 -No wiesz, w końcu poznałem gadułę z którą moge gadać,gadać, gadać - Igła się nakręcił
 -I gadać ? - dodałem
 -Brawo Zbyszku, a czy Ty poznałeś kogoś interesującego ? - Igła się uśmiechnął
 -Tak Krzysiu, poznałem kogoś nawet bardzo interesującego
 -I co zamierzasz z tym zrobić ? - Igła kontynuował
 -Jak to co zamierzam ?
 -No to może zaproś ją  gdzieś co ?
 -Zapraszałem ją, ale była już umówiona z Kamą 
  -No to teraz już jest wolna, więc wiesz - mrugnął porozumiewawczo 
 Złapałem za telefon i w tym samym czasie dostałem wiadomość od Darii  "to co zaproszenie aktualne ? "  odpisałem   "No jasne że aktualne, bardzo się ciesze na to spotkanie bo musimy porozmawiać"  położyłem telefon na łóżko, a sam poszedłem pod prysznic. W końcu jutro mój szczęśliwy dzień.


Moimi oczami...


Właśnie słuchałam muzyki kiedy dostałam sms-a od Zbyszka.
Musimy porozmawiać ?  Boże jak ja nienawidzę tego sformułowania, musimy porozmawiać i nagle setki myśli o co może chodzić.
W nocy mało co spałam, przewracałam się z boku na bok. Moją głowę zaprzątały setki myśli o tym jak to będzie kiedy się spotkamy, jak się wtedy zachowam, co mam zrobić. Wiedziałam, że nawet jeśli bym się na to przygotowała lepiej niż do sprawdzianu i tak by to nic nie dało. Gdy przyjdzie co do czego umysł i ciało odmawiają posłuszeństwa i nic nam nie wychodzi. Po paru godzinnym śnie przyszedł czas na wstawanie, czas się ogarnąć i wybrać jakiś strój na spotkanie itp. kogo ja oszukuje i tak pójde zwyczajnie, przewróciłam się w strone pokoju Kama już nie spała, chodziła po pokoju
 -Ktoś tu się stresuje przed spotkaniem - powiedziałam
 -Debilu, zasięg łapie, od rana nie moge złapać
 -Od rana ? jest 10 to jest rano - spojrzałam na zegarek 
A kiedy złapałam za telefon, nieodebrana wiadomość od Zbyszka " Dzień dobry śpiochu" jak on mnie zna pomyślałam. Przyznam, miło jest budzić się i widzieć że ze czeka na Ciebie wiadomość.
 -Nie sądziłam że ze Zbyszka taki romantyk - powiedziała Kama
 -Skąd wiesz że to on ?- popatrzyłam na nią podejrzliwie
 -Bo wtedy oczy Ci się śmieją
 Kama usiadła na moim łózku. Jedyne miejsce gdzie dzisiaj  łapał zasięg, wtedy zadzwoniła do Igły.
 -Cześć - odezwał się Zibi
 -Cześć Zbyszek, a jest tam gdzieś Igła? 
 -Jest jest. Już go budze, bo jeszcze śpi - zaśmiał sie 
 -Haha mooja krew - powiedziałam wstając z łóżka
 - Oooo Daria już nie śpi? -odezwał się półprzytomny Krzysiek
 -Pff ja od dawna w przeciwieństwie do innych - dodałam
 -Tak od całych 5 minut - uśmiechnęła się Kama
 Ze Zbyszkiem umówiłam się na 16  a Kama już przyszykowana czekała na Igłę,  kiedy wszedł do pokoju Kamie wysiadł rozum , zawładnęło ciałem serce. Stała i patrzyła w niego jak w obrazek.
-Cześć dziewczyny - powiedział Krzysiek
-Cześć cześć-powiedziałam
-To co ja porywam Kame 
-Bawcie się dobrze- powiedziałam
-Wy również - mrugnął Krzysiek
Pan Bartman zabrał mnie na piknik za miastem. Siedząc tak na świeżym powietrzu rozmowa kleiła  nam się sama.
D - Fajnie jest spełniać marzenia a sukcesy tylko nakręcają chęć bycia jeszcze lepszym
Z - Myślisz, że mam wszystko, że sukcesy dają mi radość i szczęście ? Nic bardziej złudnego. Bez miłości...życie nigdy nie będzie piękne nie masz z kim się cieszyć, nie ma kto Ci pogratulować, nie usłyszysz tego głupiego dla mnie jesteś najlepszy
 D - I nagle rodzi się ta pieprzona potrzeba, żeby z kimś być , bo samemu nie daje się rady
Z - Ludzie chyba nie umieją patrzeć sercem
D - No właśnie a tylko patrząc sercem  widać  nawet to, co niewidzialne
Z - Może ja po prostu nie jestem szczególnie uzdolniony 
D - Mówisz, że nie jesteś szczególnie uzdolniony. Ależ jesteś. To w końcu ty, a nie ktoś inny wpadł mi do oka, wpuścił do brzucha stado motyli, zawrócił mi w głowie i wcisnął watę w kolana. Już wiesz, do czego jesteś zdolny?
Z - Ej teraz chcesz mnie pocieszyć ? 
D - Coś Ty, mówię to co czuje 
Z - Nie mogę obiecać ci nieba,ale pokażę ci magię wspólnego oglądania gwiazd a następnie wyszukam najpiękniejszą z nich i nazwę ją twoim imieniem.
D - W takim razie się zgadzam

2 komentarze: