Herbatka lała się strumieniami, tematów do rozmów nam nie brakowało, miło było chociaż na chwile zapomnieć o wszystkich problemach. O tym co nas otacza, a zwłaszcza o ostatniej sytuacji. Nic nie było ważne, liczyło się tylko to co tu i teraz. Patrzyłam na zadowolonego Kurka i zakochane twarze Kamy i Krzysia, patrzyłam na ich szczęście i wtedy poczułam dziwną potrzebę by porozmawiać ze Zbyszkiem, wiedziałam że teraz kiedy nabrałam tej odwagi w końcu mogę mu powiedzieć to co czuje, teraz albo nigdy.
-Kama zamów mi taksówkę -powiedziałam po czym zaczęłam szukać swoich rzeczy
-Po co ? gdzie się wybierasz ? - zapytała
-Muszę porozmawiać ze Zbyszkiem
-To zadzwoń do niego- wtrącił Ignaczak
-Nie. Ja chce z nim porozmawiać, właściwie to chce mu coś powiedzieć
-Skarbie usiądź, pojedziemy do niego jutro - powiedziała Kama
-Ja musze teraz ,póki herbatka na mnie działa
-Daria to jutro też możemy napić się herbatki -powiedział Kurek
-Napijemy się jak wróce
-Chyba opijemy wasz powrót do siebie- uśmiechnął się Ignaczak
-Nasz koniec - dodałam
Po dziesięciu minutach podjechała taksówka wsiadłam do środka, wahałam się jeszcze przez chwile, czy to dobry pomysł czy jest jakiś sens, no ale z drugiej strony nic nie tracę no w sumie to z dnia na dzień coraz bardziej tracę Zbyszka, więc gorzej być nie może. Idąc przez szpitalny korytarz prosiłam pod nosem żeby nie było Aśki , żeby jej nie było, po raz pierwszy mi się udało zastać Zbyszka samego, otworzyłam drzwi i chwile tam stałam. To wszystko wróciło wszystkie wspomnienia, Zbyszek wyglądał już dużo lepiej, wyglądał tak uroczo że znów pojawił się efekt waty w kolanach.
-Cześć, mogę Ci przeszkodzić na chwilkę ? - zapytałam
-No oczywiście że tak - powiedział
-I co nadal nie pamiętasz tego co się stało?
-Niestety nie
-No ale mnie pamiętasz ?
-Oczywiście że pamiętam
-To czemu jesteś dla mnie taki chłodny?
-To nie jest tak - zaczął
-Nie ? to jak jest ?
-Bo pojawiła się ona
-No tak- odpowiedziałam
-Ale jesteś również Ty
-I co Zbysiu nie możesz wybrać co ?
-Nie chodzi o to...
-Gdybyś mnie kochał to ona nie miała by dla Ciebie żadnego znaczenia
-Przecież wiesz że Cie kocham
-No tak,ale do Aśki czujesz chyba więcej
-Nie wiem sam co czuje
-Wiesz co,teraz coś Ci powiem i wyjdę a ty sobie sam poukładaj to wszystko
-Powiedz i zostań - powiedział łapiąc moją rękę
-Nie jestem ani mądra, nie grzeszę urodą, mało mówię,
ciężko jest się ze mną dogadać szczególnie Tobie ale
to przez to, że gdy jesteś w pobliżu odbiera mi
mowę i nie mogę skleić jednego zdania,
nie potrafię powiedzieć wprost co mi leży na sercu
ani tego co do Ciebie czuję, potrafię ryczeć,
wykańczać się tęsknotą ale nie potrafię się pierwsza
odezwać bo mam wrażenie , że się narzucam .
palnę jakąś głupotę i myślę dopiero po fakcie .
mam dużo wad. ale wiesz.. potrafię naprawdę z całego
serca kochać mimo tego , że nie umiem tego okazać .
nie wymażę z pamięci po kilku miesiącach bo to uczucie
będzie trwać przez długi czas , mogę cierpieć ,
dusić się tęsknotą ale nie spojrzę na kogoś innego i nie
będę chciała dzięki niemu zapomnieć .
bo to nie fair albo się kocha albo nie , albo miłość
przechodzi sama albo wcale , potrafię czekać i łudzić
się , że w końcu pokochasz . będę czekać nawet jeśli
miałabym to robić do końca życia ...- powiedziałam po czym pocałowałam Zbyszka i znów pojawiło się to cholerne ciepełko w sercu
-Pamiętaj ja Cie kocham- dodałam po czym podeszłam do drzwi i jeszcze raz na niego spojrzałam
Wróciłam i pocałowałam jego usta...
-Zaczekaj...-powiedział Zbyszek
-Nie,ty teraz sobie przemyśl kogo kochasz i czy w ogóle kochasz -westchnęłam, przetarłam oczy by się nie rozpłakać,na pewno nie przy nim, wyszłam na korytarz udałam się w stronę wyjścia poczułam jeszcze że powinnam wrócić do niego, chciałam już wiedzieć co on myśli chciałam znać odpowiedź. Spojrzałam na telefon i wyłączyłam-teraz Twój ruch kochanie po czym wsiadłam do taksówki, gdy wróciłam do domu wszyscy nadal siedzieli w tym samym miejscu i przy tym samym
-I jak? i jak ? - zapytała Kama
-Będzie się zastanawiał którą kocha na tyle by z nią być
-Ej nie będziesz ryczeć,prawda ? - zapytał Kurek
-Właśnie czuje że będę
-To nowa koszulka ale możesz ją zasmarkać - powiedział Kurek po czym mocno mnie przytulił..
świetny :3 kiedy następny?? ;D
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze do niedzieli się pojawi :p
OdpowiedzUsuńfajnie piszesz.
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział :)
dziękuję ;)
Usuń