piątek, 17 stycznia 2014

Dogonić marzenia XLIV

-yyyy tak zapraszam  - powiedziałam po dłuższej chwili.
Joanna weszła do środka a zaraz za nią Bartek.
-chyba musimy porozmawiać - powiedział Kurek siadając z Joanną na kanapie.
-tak, a niby o czym ? - zapytałam siadając obok.
-na początek myślę że Asia ma Ci coś do powiedzenia - powiedział Bartek spoglądając na nią
-tak, na początek chciałabym Cie przeprosić - powiedziała Joanna podając rękę w moją stronę.
-było, minęło  - odpowiedziałam podając jej rękę
-chciałbym żebyś wiedziała że ja i Asia jesteśmy razem, moja nienawiść do Zbyszka za to że jest z Tobą i nienawiść Joanny do Ciebie za to że jesteś ze Zbyszkiem zbliżyła nas do siebie  - wtrącił Bartek
-co ? - to co usłyszałam bardzo mnie zaskoczyło.
-jesteśmy razem - powtórzyła Joanna
- nie o to chodzi. O czym Ty mówisz ? Jaka Twoja nienawiść do Zbyszka - zapytałam .
-wtedy myślałem że coś między Tobą a mną że coś zaiskrzyło, przecież Zbyszek był chwilowo z Asią a zresztą nie ważne - powiedział Kurek
- nie ważne, my już lecimy i Daria jeszcze raz przepraszam za to wszystko - dodała Joanna
-na prawdę jest ok, życzę wam szczęścia razem  - powiedziałam lekko sie uśmiechając
-my wam też, myślę że kiedyś spotkamy się w czwórkę  tak na neutralnym gruncie by porozmawiać na spokojnie - dodała Joanna.
Kiedy wyszli z mieszkania ja stałam jeszcze chwile i próbowałam zrozumieć to co się wydarzyło, z rozmyśleń wyrwała mnie Kamila.
-co to miało być ? - zapytała
-no sama chciałabym wiedzieć - odpowiedziałam i usiadłam ponownie na kanapie
-Kurek coś do Ciebie kiedyś czuł ? - zapytała Kamila siadając obok mnie
-zaskoczył mnie tym, ale wiesz co ja do niego kiedyś też, ale byłam wtedy zagubiona po tym wszystkim co działo się między mną a Zbyszkiem, poza tym uczucie to za dużo powiedziane zwykłe zauroczenie.
- no nieźle to sobie wymyślili - powiedziała Kama 
-co wymyślili?
-nie rozumiesz jeszcze tego ?
- nie nie rozumiem
-Joanna miała zająć sie Zbyszkiem a kiedy Ty będziesz zagubiona po rozstaniu z nim Kurek miał zaopiekować się Tobą
-myślisz że Bartek jest taki ? myślisz że oni to wszystko sobie dokładnie zaplanowali ?
-nie wiem, mam nadzieje że się mylę, ale wszystko układa mi się w logiczną całość
-nie Kama nie mówmy o tym, to co z tym seansem filmowym ? - uśmiechnęłam się
-jak to co ? oglądamy !
Podczas oglądania filmu nadal myślałam o tym wszystkim, czy rzeczywiście od samego początku to była ich gra ? Czy może Bartek, może on na prawdę do mnie coś czuł.
Daria ogarnij się masz męża, dziecko w drodze, przecież jestem szczęśliwa ze Zbyszkiem, to jest mężczyzna mojego życia powtarzałam w głowie i próbowałam skupić się na filmie. Na szczęście zadzwonił Zbyszek kiedy usłyszałam jego głos od razu się uspokoiłam, moje serce jakby na chwilę stanęło, jego głos wywołał ciarki na moim ciele, działał tak kojąco, aż żałowałam że nie ma go obok, ale to zleci to tylko trzy dni i znowu będzie przy mnie.
Wróciłyśmy do naszego seansu z Kamą, obejrzałyśmy kilka filmów, robiłyśmy przerwy na jedzenie i picie a tak cały dzień przed telewizorem, późnym wieczorem obejrzałyśmy jeszcze jakieś romansidło, nawet nie wiem kiedy zmorzył mnie sen, obudziłam się rano, pogoda była straszna, na dworze lało i wiało, taki obraz nie zachęcał do wychodzenia z domu.
Jedyny pozytyw tego dnia to mecz naszych pasiaków, niestety przed telewizorem ale sercem z nimi w Bełchatowie.
Niestety do meczu jeszcze kilka dobrych godzin, coś trzeba robić żeby nie zwariować.
-to co jedziemy teraz do mnie ? - zaproponowała Kama
-wspaniała propozycja, tylko że u Ciebie czy tu to żadna różnica - powiedziałam
-w sumie racja, to co robimy?  bo z nudów to chyba tu urodze - zaśmiała się Kamila
-no jeszcze tego mi potrzeba, poza tym ja mam termin wcześniej więc najpierw ja
-ej ale by było fajnie jakbyśmy urodziły w tym samym dniu
-to która pierwsza dostanie bóli porodowych czeka na drugą
- zgoda - uśmiechnęła się Kama wyraźnie zadowolona z pomysłu.
Z naszej rozmowy wyrwał nas dźwięk dzwonka do drzwi
-Ej jak to oni to nie otwieraj - powiedziała Kama
Podeszłam do drzwi, otworzyłam a zaraz za nimi ujrzałam....

2 komentarze:

  1. Co za Natalia? Patrz co piszesz bo takie błędy mieszają czytelnikom w głowie :)

    OdpowiedzUsuń