Kilka dni później...
We Wrocławiu jesteśmy od wczoraj, miasto jest piękne. Nic tylko zwiedzać, ale cel jest inny. Przyjechałyśmy tutaj za siatkarzami jak zwykle, mecz odbędzie się o 20:00 jeszcze całe 6 godzin, wystarczyło kilka dni a ja już za nimi tak cholernie tęsknie. Boże co to będzie później. Kamila oczywiście uradowana od ucha do ucha ciągle z telefonem w dłoni, pisała sms-y, oczywiście z Krzyśkiem.-A Zbyszek do Ciebie nie pisze ?
-Nie uwierzysz, ale nie ma mojego numeru
-Boże prawie się całowaliście a nie masz jego numeru
-Skąd wiesz ?
-IGŁA- krzyknęłyśmy jednocześnie
-No tak, mogłam się tego spodziewać
-To co? chcesz numer do pana Bartmana ?
-Domyśl się - popatrzyłam na nią błagalnym wzrokiem
Kama podała mi numer do Zbyszka, teraz tylko... napisać czy nie napisać i oto jest pytanie. Przecież on też mógł do mnie napisać, mógł wziąć numer od Igły czy cokolwiek, ale z drugiej strony może on też tak pomyślał. Dobra ryzyk fizyk najwyżej się wygłupie.
" Witam najlepszego atakującego, jak trening ? " kasowałam i poprawiałam tysiąc razy nie mogąc nic wymyślić, no cóż niech tak zostanie. Wybrałam numer i wysłałam, położyłam telefon na łóżku, ciekawe co odpisze i czy w ogóle coś odpisze.
Oczami Zbyszka...
Siedziałem z Krzyśkiem na ławce. Za chwile zaczynamy trening. Krzysiek ciągle stukał w klawiaturę swojego telefonu, z kim pisał ? no wiadomo. Korciło mnie żeby napisać do Darii, ale w sumie skąd mam wiedzieć czy by chciała ze mną pisać, numer mam... tylko co napisać. Wziąłem telefon do ręki, odblokowałem, a tam czekał na mnie sms,-Ooo ciekawe co wygrałem samochód, telewizor czy co? - zaśmiałem się
-Zbychu, a może Twoje ulubione zegarki?
-Igła nie uwierzysz, Daria do mnie napisała
-No widzisz żeby to kobieta musiała pisać pierwsza bo facet się wstydzi.
Przeczytałem treść, chwile zastanawiałem się co napisać. No ale w końcu coś wymyśliłem.
" Witam najfajniejszą dziewczynę, co słychać ? mam nadzieje że spotkamy się przed meczem. My zaraz zaczynamy trening więc gdybym dłużej nie odpisywał to znak że ciężko trenujemy, ale spokojnie odpisze na pewno. :) "
Zadowolony położyłem telefon i razem z chłopakami zaczęliśmy nasz trening. Teraz na pewno będzie się lepiej ćwiczyło.
Moimi oczami...
Ciągle zerkałam na telefon z nadzieją że coś się pojawi, kurde może się wygłupiłam, telefon milczał.
-Daria spokojnie minęło 5 minut - uspokoiła mnie Kama
-Dla Ciebie to 5 minut a dla mnie to cała wieczność - odpowiedziałam
W końcu rozległ się dźwięk smsa. Chwyciłam za telefon i wyświetliłam wiadomość. Chodziłam po pokoju patrząc ciągle w ekran i powtarzając w głowie każde słowo z tego smsa.
-Może mu odpiszesz?
-Niee, bo mają trening
-No właśnie, miło mu będzie jak zmęczony po treningu zobaczy smsa od Ciebie
Może to i racja pomyślałam " No oczywiście że spotkamy się przed meczem obowiązkowo, hmm co słychać a wiesz no czekam na mecz na niczym innym nie mogę się skupić ;) "
-Daria chodź gdzieś pójdziemy ochłoniesz trochę.
Wybrałyśmy się na rynek, usiadłyśmy przed knajpką , miło tak posiedzieć sobie z przyjaciółką gadając o wszystkim i o niczym. Wpadłyśmy na wspaniały plan zrobimy niespodziankę chłopakom i przyjdziemy na mecz troche wcześniej.